MY RAZEM МИ РАЗОМ

5. Z pochodzenia Rusin, z narodowości Polak

W rozdziale 2. mogłeś się dowiedzieć, że przez wieki w Rzeczpospolitej rządziła szlachta. Teraz opowiemy o tym, czym niektórzy panowie ruscy różnili się od swoich polskich kolegów.

Ruscy kniaziowie

Polska szlachta była dumna z wolności i przywilejów, które przysługiwały jej zgodnie z prawem Rzeczpospolitej. Równie mocno, jak wolność, ceniła sobie równość. Pewnie znasz powiedzenie “szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie”. Oznaczało ono, że wszyscy panowie są równi wobec prawa, niezależnie od tego, jakie urzędy piastują i jaki majątek posiadają. 

Inaczej było na Rusi. Tamtejsze znakomite rodziny, spokrewnione z ruskimi lub litewskimi rodami panującymi, zachowały swoje książęce tytuły. Między ruskim kniaziem a zwykłym szlachcicem zachodziła ogromna różnica. Kniaziowie panowali nad ogromnymi terenami i mieli tysiące poddanych. Finansowali swoje własne prywatne armie, budowali zamki i fundowali kościoły. Dokonywali wielkich czynów i przeżywali ciekawe przygody, dzięki którym zapisali się w historii Polski i Ukrainy. 

Opowiemy teraz o kilku wielkich ruskich nazwiskach:

Ostrogscy czyli bogacze

Zaczynamy od rodu, który przez wieki był uznawany za najbogatszy w Rzeczpospolitej – kniaziów Ostrogskich. Posiadali oni ogromny majątek na Wołyniu, a ich gniazdem rodowym był Ostróg. W tej rodzinie pojawiło się kilka interesujących postaci. Na początku XVI wieku Konstanty Ostrogski, hetman wielki litewski, wsławił się wielkim zwycięstwem pod Orszą. Po jednej stronie walczyły tam wojska litewskie (w tym ruskie) i polskie, a po drugiej, mający dużą przewagę liczebną, Moskwicini. Hetman zastosował w tym starciu sprytny manewr – upozorował ucieczkę, wciągając przeciwnika w pułapkę. Wspaniałemu zwycięstwu nieznany autor poświęcił obraz pt. “Bitwa pod Orszą”. To jedyny renesansowy obraz batalistyczny w historii Rzeczpospolitej. 

Halszka z Ostroga

Wnuczka hetmana, Elżbieta zwana Halszką, stała się bohaterką jednej z najbardziej skandalicznych awantur w historii Rzeczpospolitej. Jako jedynaczka została dziedziczką wielkiego majątku. W kolejce do jej ręki ustawiali się kawalerowie z całej Rzeczpospolitej.

Najbardziej zawziętym okazał się Dymitr Sanguszko, ponoć zakochany w pannie. Do małżeństwa doprowadził przemocą, wbrew woli matki dziewczyny. Ta poskarżyła się królowi, który skazał Dymitra na banicję. Niestety, cała historia zakończyła się fatalnie. Uciekającego z Rzeczpospolitej wraz z Halszką Dymitra złapał na terenie Czech polski magnat, Marcin Zborowski. On także chciał wydać swego syna za dziedziczkę rodu Ostrogskich. Jego słudzy zabili Dymitra. Jak widać, złe relacje z teściową mogą zrujnować małżeńskie szczęście.

Stryj Halszki, Konstanty Wasyl Ostrogski, był znanym przeciwnikiem unii brzeskiej, o której wspominaliśmy tutaj. Aby wspomóc prawosławnych w walce o niezależność, założył w Ostrogu drukarnię oraz nowoczesną szkołę, do której sprowadził nauczycieli z zagranicy. Ze względu na swe zasługi uważany jest za świętego przez Kościół Prawosławny Ukrainy.

Ewangeliarz i pierzyna czyli Zasławscy

Wielki majątek Ostrogskich przypadł w spadku innej ruskiej rodzinie, Zasławskim. Z nazwiskiem tym wiążę się jeden z najważniejszych ukraińskich zabytków, czyli pochodzący z XVI-wieku Ewangeliarz peresopnicki. Jest to przekład Ewangelii z języka staro-cerkiewno-słowiańskiego na język ruski. Ufundowała go księżna Anastazja Zasławska, a współcześnie każdy nowo wybrany prezydent Ukrainy składa przysięgę, kładąc na nim rękę.

Innym znanym przedstawicielem rodziny był książę Władysław Dominik. Był jednym z trzech nieudolnych dowódców, których zadaniem było stłumienie powstania Chmielnickiego. Hetman kozacki określił tę trójkę pogardliwym stwierdzeniem: Łacina, Dziecina i Pierzyna. “Łacina” oznaczała dowódcę, który nadawał się bardziej do nauki, niż do szabli, “Dziecina” – człowieka zbyt młodego, by skutecznie dowodzić, a “Pierzyna” to właśnie książę Zasławski. Był on niezbyt mądrym człowiekiem, zakochanym w wygodach. Jego siedzibą było Stare Sioło w pobliżu Lwowa. Do dziś można tam podziwiać ruiny wspaniałego niegdyś pałacu.

Kozak, książę i król czyli Wiśniowieccy

Prawdziwie fascynującą rodziną byli Wiśniowieccy. W XVI wieku jeden z przedstawicieli rodu, Dymitr Bajda, był słynnym awanturnikiem i dowódcą kozackim. Razem z Zaporożcami wyprawiał się na Turków i Tatarów. Umarł w tureckiej niewoli, legenda głosi jednak, że kozacką fantazję zachował aż do ostatniej minuty życia. 

W połowie XVII wieku głośne w całej Ukrainie było imię Jeremiego Wiśniowieckiego. On jako pierwszy w rodzie przyjął katolicyzm. Jako dobry gospodarz starał się zaludniać swoje dobra w województwie kijowskim nowymi osadnikami. Niestety, to właśnie za jego życia konflikt Rzeczpospolitej z Kozakami przeszedł w nową fazę – wybuchło powstanie Chmielnickiego, a książę Jeremi był jednym z tych, którzy starali się je bezlitośnie stłumić. 

Chociaż wojna domowa zrujnowała majątek Wiśniowieckich, ostatniemu z rodu, Michałowi Korybutowi, udało się nawet zostać królem Rzeczpospolitej. Co prawda, nie był on zdolnym władcą, a historycy mówią o nim nawet, że “chociaż znał 8 języków, w żadnym z nich nie miał nic do powiedzenia”.

“Przesławna legacja” czyli Zbaraski

Z Wiśniowieckimi spokrewnieni byli właściciele Zbaraża czyli Zbarascy. Jeden z przedstawicieli tego rodu, książę Krzysztof Zbaraski, zasłynął jako poseł króla polskiego do tureckiego sułtana. Działo się to w rok po wspaniałym zwycięstwie, które wojska Rzeczpospolitej i Kozacy odnieśli nad Turkami pod Chocimiem, o czym więcej przeczytasz tutaj

Zbaraski wyruszył do Stambułu, by w imieniu króla polskiego podpisać z sułtanem wieczysty pokój. Swoją długą podróż odbywał w towarzystwie aż tysiąca osób! Wydatki pokrywał sam z własnej kieszeni. Swoimi pieniędzmi opłacił także wykup polskich jeńców z tureckiej niewoli. Poselstwo sprawował tak dostojnie, że sejm Rzeczpospolitej wyraził mu publiczne podziękowanie za jego trud.

Czartoryscy

Bardzo możliwie, że słyszałeś już o Familii Czartoryskich, czyli stronnictwie politycznym aktywnym w Rzeczpospolitej w XVIII wieku. Gniazdem rodowym Czartoryskich był Czartorysk na Wołyniu. To w tym województwie przedstawiciele rodu piastowali przez wieki ważne urzędy. 

Powszechnie znani w całej Rzeczpospolitej stali się jednak dopiero za panowania naszych ostatnich dwóch królów, w szczególności za sprawą Augusta Aleksandra Czartoryskiego. W porównaniu do innych ukrainnych magnatów, jego rodowy majątek nie był zbyt wielki. Udało mu się jednak pojąć za żonę najbogatszą wdowę tamtej epoki – Zofię z Sieniawskich. Małżonkowie stali się najzamożniejszą parą w Rzeczpospolitej. Mówiono, że z Warszawy na Ukrainę mogliby podróżować, zatrzymując się na nocleg jedynie w swoich dobrach.

Polscy panowie na Ukrainie

Warto też wspomnieć o polskich rodach, które przenosiły się na ziemie ruskie i tam budowały swoje fortuny. Wśród przedstawicieli tych rodzin znalazły się osoby wybitne, na przykład hetman Stanisław Żółkiewski, założyciel pięknego miasteczka Żółkiew i zdobywca Moskwy. Zięciem Żółkiewskiego był kolejny hetman, Stanisław Koniecpolski. Zasłynął on jako wybitny wódz i pogromca Tatarów, a także fundator pięknego pałacu w Podhorcach. 

Wśród Polaków osiadłych na Ukrainie znaleźli się też ludzie o bardzo złej reputacji. Fundator pięknego ratusza w Buczaczu, Mikołaj Bazyli Potocki, zasłynął jako awanturnik, warchoł i zabijaka. Legenda głosi, że ostatnie lata życia spędził w Poczajowie, w należącym wówczas do unitów klasztorze. Tam też miał umrzeć, jako skromny mnich. O jego wybrykach opowiada ukraińska pieśń “Пісня про Бондарівну”. 

Inny przedstawiciel polskiego rodu Potockich, Stanisław Szczęsny, był właścicielem wielkiego majątku na Bracławszczyźnie. Jego życie prywatne obfitowało w różne skandale, z których część związana była z jego trzecią żoną, Zofią. To dla niej ufundował piękny park, zwany Zofiówką, w Humaniu. Nazwisko Potockiego zapisało się jednak w polskiej historii jako synonim zdrady narodowej. To właśnie ten magnat był jednym z trzech, którzy prosili carycę Katarzynę o wysłanie wojsk rosyjskich do Rzeczpospolitej i przeciwstawienie się reformom Sejmu Czteroletniego. Nazwa haniebnej konfederacji targowickiej pochodzi od miasteczka Targowica, będącego własnością Potockiego.

Przejdź do treści