MY RAZEM МИ РАЗОМ

6. Szable i samopały

W poprzednich rozdziałach opowiedzieliśmy o żyjących na Rusi kniaziach i szlachcie oraz o mieszkańcach ruskich wsi i miasteczek. Ziemie ukrainne zamieszkiwała jednak jeszcze jedna grupa ludzi, której styl życia nie przypominał ani szlachty, ani chłopstwa. Byli to Kozacy.

Dzikie Pola

Po średniowiecznych najazdach tatarskich na Ruś południowe ziemie Ukrainy bardzo się wyludniły. Między Chanatem Krymskim a ruskimi wsiami i miasteczkami pojawiły się Dzikie Pola. Osiedlanie się w na tych ziemiach wymagało ogromnej odwagi, bowiem w okolicy wciąż grasowali Tatarzy. Mimo to nie brakowało śmiałków, wyruszających w dół Dniepru, by łowić ryby i polować na zwierzynę, a z czasem osiedlać się tam na stałe. Zamieszkane przez tych ludzi tereny nazywamy Zaporożem, gdyż znajdowały się one na południe od porohów, czyli progów skalnych na Dnieprze. 

By przetrwać tatarskie najazdy, mieszkańcy Zaporoża organizowali zbrojną samoobronę, a z czasem przekształcili się w rodzaj żołnierskiego bractwa. W jego skład wchodzili zarówno chłopi, jak i mieszczanie oraz szlachta. To właśnie ich nazywamy Kozakami. W wyniku niekończących się walk z sąsiadami Zaporożcy osiągnęli wysoką biegłość w sztuce wojennej. Potrafili nie tylko odeprzeć atak nieprzyjaciela na lądzie, ale i zaatakować na morzu. Budowali czajki, dzięki którym docierali do pozostających pod władzą Tatarów lub Turków miast na wybrzeżu Morza Czarnego. 

Rejestr

Chociaż formalnie Zaporoże było częścią Rzeczpospolitej, a Kozacy deklarowali wierność królowi polskiemu, faktycznie rzadko poddawali się władzy zwierzchniej. Żyli zgodnie z własnymi zasadami, a ich sytuacja prawna w ramach państwa nie była jasno określona. Co ciekawe, od samego początku istnienia kozaczyzny pojawiały się przykłady współpracy wojska zaporoskiego i władzy królewskiej. Starostowie ukrainnych województw wzywali Kozaków pod swoje chorągwie i razem z nimi wyruszali przeciw Tatarom. 

Za panowania Zygmunta Augusta stworzono rejestr. Był to spis Kozaków służących jako żołnierze Rzeczpospolitej w zamian za żołd. Ludzie ci mieli zagwarantowany szereg przywilejów, w tym wolność osobistą. Na czele Kozaków rejestrowych stał hetman, zwany też starszym wojska zaporoskiego Jego Królewskiej Mości. 

Kozacy niejednokrotnie walczyli u boku wojsk polskich i litewskich. Na ziemiach ukrainnych ścierali się z Tatarami, a na północnych i wschodnich rubieżach państwa wspierali Rzeczpospolitą w wojnach z Moskwą i Szwecją. Brali udział w bitwie pod Kłuszynem, która otworzyła Polakom drogę do Moskwy.  

Chocim

Najwspanialszym przykładem współpracy Rzeczpospolitej i Kozaków była bitwa chocimska. W 1621 roku przez blisko 40 dni siły polsko-litewsko-kozackie broniły przed Turkami położonego nad Dniestrem obozu. Z wydarzeniem tym związane są nazwiska dwóch wielkich wodzów – hetmana wielkiego litewskiego Jana Karola Chodkiewicza oraz hetmana kozackiego Piotra Konaszewicza Sahajdacznego. 

Około połowę naszego wojska stanowili Zaporożcy. To oni odpierali najcięższe tureckie ataki. Bronili się w taborze, czyli obozie otoczonym wozami. Na odsiecz przychodziła im polska piechota lub litewska husaria, a gdy w kozackim obozie zapanował głód, armia Rzeczpospolitej dzieliła się z Zaporożcami jedzeniem i sianem dla koni.

Niekiedy żołnierze wyprawiali się nocą do obozu wroga, by zdobywać jeńców i łupić tureckie skarby. Kozackie wycieczki – bo tak nazywa się nocny wypad poza obóz – przeszły do legendy. Zaporożcy potrafili wykraść sułtanowi nawet wielbłądy! 

Jak widzisz, gdy Polacy i Kozacy współpracowali ze sobą na polu bitwy, Rzeczpospolita była niepokonana. Niestety, ten zwycięski sojusz nie trwał wiecznie. Wkrótce między Zaporożem a Rzeczpospolitą pojawiły się konflikty, których nie udało się rozwiązać pokojowo.

Przejdź do treści